Archiwa blogu

Koń, który mnie wybrał – Susan Richards. Recenzja

Opowieść Susan Richards to swoista hipoterapia duszy, która udowadnia, że człowiek i zwierzę mogą być dla siebie najlepszymi przyjaciółmi.

Książka Koń który mnie wybrał„Koń, który mnie wybrał” to książka, która podbije serca wszystkich miłośników zwierząt. Z góry jednak uprzedzam, że jest to historia dość smutna i refleksyjna, grająca na czytelniczej wrażliwości. Gdyby nie to, że stanowi zapis realnych wydarzeń, można by uznać, że autorka poszła w banalną stronę. A tak, stajemy się świadkami kawałka życia Susan Richards.

Przyjaźń między człowiekiem a zwierzętami to uczucie, które nie zawsze rodzi się na dobrym gruncie. Czasem obie strony muszą mieć za sobą złe doświadczenia, by wspólnie zbudować wartościową relację opartą na zaufaniu. Tak jest właśnie w przypadku Susan Richards. Kiedy do jej posiadłości trafia wycieńczona klacz, kobieta podchodzi do niej z sercem na dłoni. Dobro emanuje z książki „Koń, który mnie wybrał” z dużą siłą, dlatego tę historię się przeżywa. Narracja nie jest odarta z emocji. Wręcz przeciwnie, ale nie są one wydumane. Rodzą się krok po kroku w wyniku różnych sytuacji, którym daleko do fałszywych uczuć zbudowanych na potrzeby fabuły. Nie doświadczymy tutaj gwałtownych zwrotów akcji, a mimo to historia ta zakotwicza się nie tylko w głowie.

Jedyne, co jakoś mierzi w przypadku tej książki, to jej tytuł. Taka dosłowność i forma jakoś do mnie nie trafia. Myślę, że subtelniejsza wersja korespondująca z okładką byłaby w punkt. Ale może to tylko kwestia gustu.

Susan Richards, „Koń, który mnie wybrał”, Replika 2017

Blog Książki na czasie jest patronem medialnym książki!