Zapach wspomnień – Ewelina Kłoda. Recenzja

Emocjonalne deficyty i niezaspokojona potrzeba miłości. Właśnie o nich traktuje najnowsza książka Eweliny Kłody pt. „Zapach wspomnień”.

Książka Zapach wspomnieńTrzy matki. Trzy córki. Kilka historii uczuciowych. Szalenie różnorodnych, ale jakże sobie bliskich. Kilka przepisów na związki. Kilka zepsutych relacji i kilka prób ułożenia pewnych spraw od nowa. Każda z kobiet dostaje własną, prywatną lekcję dojrzałości, z której będzie musiała wyciągnąć nauczkę.

Ewelina Kłoda w książce „Zapach wspomnień” postawiła na wnikliwe ukazanie relacji na linii matka-córka. Są one zapętlone, pozbawione sensownego dialogu, pełne niedomówień i ukrytych uczuć. Nie lepsze są też pseudozwiązki każdej z nich. Te, które trwają już wiele lat, a których fundamenty skruszały. I te, które dopiero zyskują jakieś podwaliny.

To proza gęsta od wątków. Ich tak duże nasycenie może być uciążliwe, bo autorka żongluje kilkoma historiami jednocześnie, przeskakując od jednej do drugiej, łącząc je ze sobą i nadając im im minimalnego rozpędu. To mogą być zarzuty, bo nie każdy lubi obcować z taką narracją. Można jednak przymknąć na to oko i skupić się na innym aspekcie. Bez wątpienia, mocną stroną książki „Zapach wspomnień” jest realizm losów poszczególnych bohaterów i ich dobra konstrukcja psychologiczna, dzięki czemu daleko im do papierowych postaci. Dzięki czemu już na początku czytelnik tworzy z nim emocjonalną nić, która podczas lektury momentami niebezpiecznie się napręża, ale trudno o jej zerwanie. Warto się o tym przekonać.

Ewelina Kłoda, „Zapach wspomnień”, Zysk i S-ka 2016

Blog Książki na czasie jest patronem medialnym książki.

Posted on 4 lipca 2016, in Recenzje książek and tagged , , , , , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Dodaj komentarz