Archiwa blogu

Zaufaj mi, Anno. Joanna Opiat-Bojarska. Recenzja

Joanna Opiat-Bojarska nie spoczęła na laurach i po bardzo dobrej książce „Słodkich snów, Anno” stworzyła jej świetną pod każdym względem kontynuację. W tej historii strona kryminalna zdecydowanie góruje nad obyczajową.

Zaufaj mi AnnoSeria zgonów. Dziennikarskie śledztwo. Tajemnica za tajemnicą. Narracja szybko wciąga, rozbudza ciekawość i na szczęście – ani przez moment nie traci tempa. Poza świetną kryminalną rozrywką książka ta stanowi ważny głos społeczny w kwestii dopalaczy. Zbudowanie fabuły wokół tego tematu to, moim zdaniem, strzał w dziesiątkę. Bez wątpienia, pełni on tu funkcję poznawczą. Możemy się przyjrzeć z bliska nie tylko konsekwencjom płynącym z zażywania takich substancji psychoaktywnych, ale też zobaczyć, jak łatwo je dostać i jak bezmyślne jest ich zażywanie. Trzeba przyznać, że autorka wykonała kawał świetnej roboty, bardzo szczegółowo przedstawiając, jak realne zagrożenie niesie chwila pozornie niewinnej zabawy.

W „Zaufaj mi, Anno” nie brak również dylematów dobrze nam już znanej głównej bohaterki. Jej pęd do kariery telewizyjnej przybiera na sile. Życie uczuciowe jest bardzo chwiejne, bo gdzie tu miejsce na stabilność, kiedy nie ma na nie za bardzo czasu. Anna Rogozińska nie należy zresztą do osób, dla których priorytetem w życiu jest rodzina. Trudno ją okiełznać. Bardziej niż ukochany mężczyzna interesują ją kolejne wyzwania zawodowe i szanse, które się dzięki nim otwierają.

Ta kobieca postać zapada w pamięć, bo szalenie różni się od tych, które zwykle dostajemy w prozie spod pióra polskich autorkach. Daleko jej do romantycznej kobietki. Anna to szalenie silna osobowość, świadomie dążąca do wyznaczonego celu. Nie jest oczywiście bez wad, ale przez to staje się jedynie bliższa. Muszę przyznać, że mam chrapkę na koleje kryminalne zagadki z jej udziałem. I mam nadzieję, że się doczekam.

Joanna Opiat-Bojarska, „Zaufaj mi, Anno”; Wydawnictwo Filia 2015

Przeczytaj również:

Słodkich snów, Anno